piątek, 10 stycznia 2014

grey grey walls.

Przerabiałam już wszystkie możliwe zauroczenia kolorystyką wnętrz: były mdłe, lecz ciepłe beże; kontrastujące czerń i biel; pastele; bogaty w kolory pop art. Teraz, i jest to chyba najdłużej trwająca miłość, przyszedł czas na kolor szary. Czy w połączeniu z drewnem, czy czernią, elementami plastikowymi oraz połyskującym metalem: jest zachwycający. Ale moje serce skradło połączenie szarości z bielą. Może to banalne, ale meble na tle szarej ściany (jednej lub dwóch w pomieszczeniu): betonowej, tapety lub po prostu farby- wszelkie odcienie od jasnego po ciemny grafit, sprawiają, że mam wrażenie ładu oraz harmonii.
Wnętrze wydaje się eleganckie, spokojne, estetyczne i wcale nie musi być "chłodne".

Największą zaletą połączenia tych dwóch barw jest możliwość doboru dodatków w zależności od naszych upodobań. Możemy dodać czerń, industrialną stal, żywy róż i turkus, spokojną, pastelową miętę, wyciszyć wnętrze brzozą lub sosną.
Jeśli jednak gołębie ściany nie dla nas, ale chcielibyśmy wprowadzić do mieszkania trochę tego koloru, warto rozejrzeć się za szarymi, grafitowymi dodatkami. Kanapa, fotele, krzesła, pledy, poduszki, koce, zasłony, lampy, abażury- czasem jeden akcent potrafi zmienić wnętrze.

Pamiętając o tym, że w małych pomieszczeniach warto postawić na jasny odcień, można jednak pozwolić sobie na zaakcentowanie jednej ściany ciemnym odcieniem, łącząc go z bielą reszty powierzchni.

Poniżej kilka inspiracji, które moim zdaniem warto przejrzeć :)














Jestem ogromną fanką pokoi dziecięcych utrzymanych w szarościach i bieli w połączeniu z kolorami. Chyba najbardziej podobają mi się takie, w których poza "podstawą" użyto jedynie różnych odcieni błękitu lub różu.



















źródła zdjęć: pinterest, soup, thedesignfairy, matgoz


O szarościach na blogu na pewno jeszcze nie raz :)